Tytuł: Ponad wszystko
Autor: Nicola Yoon
Ilość stron: 328
Wydawnictwo: Dolnośląskie
Moja ocena: 10|10
Jeśli człowiek nie żałuje, znaczy że nie żył.
Są książki, które
sprawiają, że czujemy się jakby świat nie istniał. Mowa
oczywiście o Ponad wszystko, bo jeszcze nigdy poza tym przypadkiem
nie pochłonęłam książki od razu, gdy ją zaczęłam.To mój
pierwszy raz z Nicolą Yoon i cholernie przypadł mi do gustu styl
pisarki, a ilustracje jej męża, były idealnym dopełnieniem
lektury. Jestem zachwycona jak łatwo poszło jej zarzucenie na mnie
sieci uwielbienia dla historii Olly'ego i Maddy. Nigdy wcześniej nie
słyszałam o chorobie, na którą cierpi Madeline, a w przybliżeniu
i ogromnym skrócie ma alergię na absolutnie różne dziwne
składniki powietrza czy jedzenia, ale czy na pewno?
Obietnica - kłamstwo, którego ma się zamiar dotrzymać.
Oliver, to młody
chłopak, który wprowadza się do domu naprzeciw Maddy, oczywistym
faktem jest to, że się sobą zainteresowali, ale jest to niemożliwa
i w pewnym sensie zakazana miłość. Uwielbiam książki, które
posiadają w sobie wątek zakazanej miłości, a ta dostarczyła mi
wielu wrażeń i zaspokoiła moje zapotrzebowanie na dobrą
powieść.Ostatnio rzadko zdarza mi się wczuwanie w książki, ale
tym razem śmiałam się, cierpiałam i przeżywałam cudowne chwile
wraz z bohaterami. UWAGA! Was też to czeka. Celowo także wzięłam
okładkę filmową, ponieważ po pierwsze uwielbiam aktora, który
wcielił się w rolę Olly'ego (film od czerwca w kinach), ale także
czasem lubię mieć narzuconą wizję bohatera. Czy wspominałam o
tym, że najpierw przeczytałam, a teraz dopiero obejrzę film? (Tak,
dla mnie to ogromne osiągnięcie, często nie mogę się powstrzymać
żeby poczekać na swój egzemplarz książki). Co więcej okładki
filmowe mają to do siebie, że w środku zawierają fotosy z filmu.
Mówiłam już o stylu autorki? Zapewne tak, ale wspomnę to raz
jeszcze, jestem zaskoczona jak bardzo umiejętnie zaraziła mnie
miłością do tej książki. Historia, którą ukazuje autorka w
powieści jest... Nawet nie wiem jak ująć to w słowa. Przypuszczam
nawet, że nie ma takich słów, które byłyby odpowiednie, bo te
które formują się w mojej głowie to albo wulgaryzmy oddające
cześć tej książce, albo przypadkowe literki wyrażające zachwyt.
Tak jak mówiłam są książki, przy których aż brakuje słów, a
przy tej brakuje czegokolwiek, aby wyrazić uznanie, bo zwykłe
jestem zachwycona nie wystarczy.
Bezpieczeństwo to nie wszystko, życie nie polega jedynie na oddychaniu.
Jeeedy, ale ją wychwalam, ale
musicie wiedzieć, że po tę książkę naprawdę warto sięgnąć,
a także, że nie płacą mi za wychwalanie, robię to całkowicie za
darmo i tylko wtedy, gdy faktycznie mi się coś podoba, a tak jest
właśnie w tym przypadku. Dobra przechodząc do podsumowania, będzie
ono krótkie, a przynajmniej mam taką nadzieję. Nicola Yoon
postawiła naprawdę wysoką poprzeczkę innym książkom, zwłaszcza
swoim. Wiem, że "Ponad wszystko" już na zawsze zostanie w
mojej pamięci i co więcej, że przypadnie do gustu każdemu z was.
Autorka posługuje się takim językiem, który nie wiele wymaga od
czytelnika, ale to jest w tym najlepsze. Powiem też, że ukrywa się
tam pewna tajemnica, której nie potrafię zrozumieć, ani nie jestem
w stanie wyobrazić sobie jak mogłabym ją wybaczyć, dobra trochę
przesadziłam z tą długością podsumowania, ale po stokroć wam
polecam.
Pozdrawiam, Sara❤
Nie aiem dlaczego, ale jakoś mnie nie ciągle do tej historii. Teraz Widzę, że jednak warto.
OdpowiedzUsuńGorąco polecam! Piękna historia :)
OdpowiedzUsuńWidać naprawdę, co ja mówię, aż czuć to, że książka Cię oczarowała :-) Skoro zapewniasz, że przypadnie do gustu każdemu, to nie pozostaje mi nic innego, jak dopisać ją do listy obowiązkowych lektur :-)
OdpowiedzUsuń